Przejdź do treści
WARSZAWA 12.10.2024
MECZ 3. KOLEJKA GRUPA A1 LIGA NARODOW SEZON 2024/25: POLSKA - PORTUGALIA 1:3 --- UEFA NATIONS LEAGUE FOOTBALL MATCH IN WARSAW: POLAND - PORTUGAL 1:3
JAKUB MODER
FOT. PIOTR KUCZA/400mm.pl

Polska Reprezentacja Polski

Jak krew w piach – najwyższa dywizja Liga Narodów brutalnie weryfikuje nasz wątpliwy potencjał

– Grasz w pierwszej dywizji Ligi Narodów już szósty rok i wszystko jak krew w piach! – parafrazując kultowy cytat z „Dnia świra” należałoby ocenić występy w reprezentacji Polski w tych rozgrywkach. Oczywiście polscy piłkarze mogliby skontrować, niczym syn Adasia Miauczyńskiego: Taa, krew, od razu. Wszyscy jednak doskonale wiemy, że nie mają w rękach żadnych racjonalnych argumentów na poparcie tej tezy.

Maciej Kanczak


Oglądając starcie z Portugalią, pewnie niejednemu kibicowi nasuwała się ta sama myśl: – Gdzieś to już widziałem. Kompletna bezradność, organizacyjny chaos, brak pomysłu jak zniwelować swoje braki na tle mocnego przeciwnika. Niby Bruno Fernandes na przedmeczowej konferencji prasowej zachwalał, że Polacy to zespół mocny fizycznie i imponujący mnogością wariantów rozegrania stałych fragmentów gry, ale na PGE Narodowym kompletnie nie było tego widać. Zryw biało-czerwonych w drugiej połowie, który skończył się honorowym golem Piotra Zielińskiego to bardziej akt desperacji i chwilowej dekoncentracji rywala, aniżeli jeden z opracowanych i skrupulatnie ćwiczonych wariantów gry.

Zmieniają się selekcjonerzy, zmieniają się piłkarze, dominuje nastawienie, że mamy grać odważnie i nie bać się wyżej notowanego rywala, ale gdy przychodzi do egzaminu z praktyki, okazują się to puste słowa. Na tle zespołu Roberta Martineza, polska kadra wyglądała jak III-ligowy rywal sparingowy, z którym można sobie postrzelać, aby poprawić samopoczucie oraz przetestować poszczególne warianty czy też pojedynczych piłkarzy. Skończyło się co prawda na 3:1, ale to było jedno z tych spotkań, w których końcowy rezultat zdecydowanie zaciemnia przebieg rywalizacji. Portugalczycy też nie zagrali wybitnie, bo gdyby tak było, powinni zwyciężyć zdecydowanie wyżej.

To spotkanie potwierdziło jednak brutalnie dwie rzeczy. Z obu od lat doskonale zdajemy sobie sprawę, a jednak za każdym razem, naiwnie wierzymy, że teraz karta się odwróci. Pierwszy to, że od europejskiej czołówki Polaków wciąż dzielą LATA ŚWIETLNE. Mamy piłkarzy w czołowych klubach Starego Kontynentu, ale nie przekłada się to na jakość gry. Gdy gracze zakładają koszulkę z orłem na piersi, jakby błyskawicznie zapominali, że nie mają powodów, aby czuć się gorszymi od swoich oponentów. A jednak tak jest. Starcia z Portugalią czy wrześniowe z Chorwacją pokazują to aż nadto. Na konferencjach i wywiadach słyszymy, że nie drżymy przed nikim, ale gdy już przychodzi do decydującego starcia, nagle okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Nie wiemy, co mamy grać i jak mamy grać. Czy być agresywniejszym i od linii defensywy ostro nacierać na przeciwnika? Czy być bardziej dynamicznym w środku pola? A może nasza obrona powinna wychodzić wyżej? W obu tych spotkaniach już na starcie oddaliśmy inicjatywę rywalom, nie zastanawiając się co dalej. A przecież mówimy wyłącznie o organizacji gry. Piłkarska jakość przeciwników to już zupełnie inna kwestia. Można ją jednak zatrzeć, pod warunkiem że wie, co się chce grać. A biało-czerwoni w żadnym z ww. przypadków, nie pokazali, że takową wiedzę i świadomość w ogóle mają.

Druga prawda to z kolei fakt, że do pierwszej dywizji Ligi Narodów pasujemy jak PIĘŚĆ DO NOSA. Dawno, dawno temu, dzięki olbrzymiej niechęci Adama Nawałki do gier towarzyskich, udało nam się dzięki temu wedrzeć do czołówki rankingu FIFA, akurat w momencie gdy tworzono podwaliny Ligi Narodów. Tak oto, w 2017 r. znaleźliśmy się w futbolowej awangardzie, 12 najlepszych zespołów Starego Kontynentu. Czy wtedy za takowy uchodziliśmy? Zdaje się, że jeszcze tak. Między czerwcem 2016 a listopadem 2017 rozegraliśmy 16 meczów, z których jedenaście zwyciężyliśmy, cztery zremisowaliśmy i trzy przegraliśmy. Tak, w momencie losowania grup w styczniu 2018, to było nasze miejsce futbolowej hierarchii. Absolutnie zasłużone, niewynikające z faktu, że Nawałka był jakimś rankingowym macherem i skrupulatnie wyliczył sobie, co da mu unikanie sparingów, a z faktu, że naprawdę przeżywaliśmy wówczas swój prime time.

Statystyki są brutalne – 14 gier (z Belgią, Chorwacją, Holandią, Portugalią i Włochami na przestrzeni czterech edycji) i żadnego zwycięstwa! Żadnego przepchnięcia, żadnej przypadkowej bramki, samobója czy rzutu karnego! Szczytem możliwości były cztery remisy, poza tym aż dziewięć porażek

We wrześniu, gdy ruszyła premierowa edycja UEFA Nations League sytuacja, była już zgoła odmienna. Po fatalnych MŚ 2018 w rankingu FIFA lecieliśmy już na łeb na szyje, nigdy nie osiągając pozycji z 2017 r. Staliśmy się mocnym przeciętniakiem, ale jednak przeciętniakiem. Owszem, imponowała nasza seria awansów na kolejne wielkie imprezy, równa czołowym reprezentacjom Europy, ale gdy już przychodziło do rywalizacji w nich, okazywały się to dla nas za wysokie progi. I tak trwamy w tej dywizji A już szósty rok, nie wnosząc do tych rozgrywek absolutnie nic. Błogosławieństwo, jakim jest regularne mierzenie sił z europejską śmietanką, staje się przekleństwem, bo regularnie zbieramy od niej cięgi. Statystyki są brutalne – 14 gier (z Belgią, Chorwacją, Holandią, Portugalią i Włochami na przestrzeni czterech edycji) i żadnego zwycięstwa! Żadnego przepchnięcia, żadnej przypadkowej bramki, samobója czy rzutu karnego! Szczytem możliwości były cztery remisy, poza tym aż dziewięć porażek.

0

Tyle meczów z czołowymi rywalami europejskimi wygrała w Lidze Narodów reprezentacja Polski

Różne panują opinię na temat naszego udziału w dywizji A. Koronny argument za tym, że koniecznie musimy grać na tym poziomie, jest taki, że tylko od lepszych możemy się czegoś nauczyć, a porażka, nawet ta najboleśniejsza, może być cenną nauką na przyszłość. Jeśli tak, to jesteśmy wyjątkowo niepojętnym uczniem, skoro nic z tych klęsk nie wynosimy, a dokładamy do naszego bilansu jeszcze kolejne. Zawsze jednak trafiał się rywal słabszy od Polski (Bośnia i Hercegowina, Walia), który sprawi, że zdobyte z nim punkty umożliwiały na pozostanie w elicie. Teraz jednak nie będzie już tak łatwo. 3. miejsce nie daje już spokoju, a skazuje na play-off o utrzymanie. Prawdopodobnie właśnie na tej pozycji wylądujemy, więc wiosną czeka nas prawdziwa weryfikacja. Zwłaszcza że na chwilę obecną, potencjalni rywale to starzy znajomi, którzy w ostatnich latach dali nam srogą lekcję gry, a jak nie, to przynajmniej porządnie postraszyli. Czechy, Anglia, Austria, Walia – na dzień dzisiejszy właśnie z kimś z tego kwartetu walczyć będziemy o byt w dywizji A. To też będzie cenny sprawdzian, czy wieloletnia gra w najwyższej dywizji Ligi Narodów naprawdę idzie jak krew w piach. Nasze „to be or not to be”.

guest
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze
Zbyszek
Zbyszek
13 października, 2024 11:01

Trzeba się zabrać porządnie do roboty a nie bujać w obłokach i to całe środowisko piłkarskie żeby gorzej jeszcze nie było. Król jest nagi i to każdy widzi .

Ostatnio edytowany 1 rok temu przez Zbyszek
Robert
Robert
13 października, 2024 11:38

Polska od dawna nie pasuje do tej Dywizji, tylko się kompromitujemy

Gizmo
Gizmo
13 października, 2024 11:40

No i dostaliśmy w papę. Ej, może jednak powinniśmy spaść? W dywizji B może byśmy i coś wygrali. No bo ile można brać lekcji futbolu z których nic nie wynika?

Torcida Będzin
Torcida Będzin
13 października, 2024 14:36

Nasz udział w Dywizji A to nic, tylko łut szczęścia, ale ono nie trwa wiecznie i kiedyś się skończy. Wszystko wskazuje na to, że szybciej, niż później. Polska reprezentacja absolutnie nie zasługuje, żeby grać na najwyższym poziomie LN, bo już na poziomie B tej ligi są dużo mocniejsi od nas: Anglia, Czechy, Austria, a i pewnie okazałoby się w praktyce wiele więcej zespołów silniejszych …
Gdzie tkwią problemy ? : Nie można co mecz zmieniać składu i wprowadzać nowych, czasami nieznanych nikomu piłkarzy, zespół buduje się od solidnej obrony- a to najsłabsza formacja Polski. Kapitan Lewandowski- jest świetnym piłkarzem w Barcelonie, wcześniej w Bayernie, ale w reprezentacji jest kompletnie nieprzydatny i niepotrzebny. Mamy silną 2 linię, ale nie mamy ataku: Świderski ma przebłyski świetnej gry, podobnie Piątek, Lewandowski- stwarza na boisku chaos i kłótnie, Buksa ?- nie wiem, co się z nim stało…
Czemu nie postawić na młodego wilczka: Rakoczego z Cracovii i jemu podobnych- im chciałoby się grać i pokazać- ta reprezentacja nie ma ognia, ambicji i zwykłego honoru – by grać dla Polski i Polaków- to po prostu: Jeden Wielki Wstyd i Żenada i trzeba sobie w końcu to kategorycznie powiedzieć. Trzeba zburzyć tę wieżę i zacząć budować od nowa, bo ta wieża od dawna się przechyla na bok i każdy , kto chce tylko jej dotknąć- jest w stanie ją od razu przewrócić …..

Arek
Arek
13 października, 2024 14:53
Odpowiedz  Torcida Będzin

probierz to pierwszy problem.

Torcida Będzin
Torcida Będzin
13 października, 2024 19:02

Chciałem tylko dodać, że to bardzo dobry artykuł i bardzo trafne spostrzeżenia. Artykuł bardzo dobrze napisany i czyta się go z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam i dziękuję autorowi.

Mariusz
Mariusz
14 października, 2024 00:25

Panowie prawdziwy problem tkwi w systemie szkolenia mlodych pilkarzy. To wprost niewiarygodne aby 38 milionowy narod reprezentowali tacy kopacze. Trzeba zaakceptowac tych ktorych mamy i o nich zapomniec – z nich juz nic nei bedzie. Musi byc opracowany i wcielony system szkolaenia na masowa skale pilkarzy ktorym gra z pilka sprawia przyjemnosc. Bez techniki i opanowania pilki nie ma sensu mowienie o trenerach czy taktyce. Najpierw trzeba miec pilkarzy. Zapomnijmy o tej druzynie, opracujmy system szkolenia, wcielmy go w zycie i za 10 – 15 lat mozemy rozmawiac o trenerach i skladzie.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 4/2025

Nr 4/2025

Polska Reprezentacja Polski

Gala Tygodnika Piłka Nożna 2025 za nami! Kto otrzymał statuetki?

Za nami jedna z najbardziej wyczekiwanych nocy w polskim futbolu – Gala Tygodnika Piłka Nożna 2025. W blasku fleszy, w eleganckiej oprawie i przy akompaniamencie braw piłkarska elita świętowała sukcesy minionego roku. Kto tym razem sięgnął po prestiżowe statuetki? Które nazwiska wybrzmiały najmocniej?

2025.01.27 Warszawa
pilka nozna Uroczysta gala wreczenia nagrod tygodnika Pilka Nozna
N/z Taras Romanczuk Jesus Imaz Michal Probierz
Foto Rafal Oleksiewicz / PressFocus

2025.01.27 Warszawa
Football Uroczysta gala wreczenia nagrod tygodnika Pilka Nozna
Taras Romanczuk Jesus Imaz Michal Probierz
Credit: Rafal Oleksiewicz / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Reprezentacja Polski

Gala PN: Piłkarz Roku 2024 – Robert Lewandowski

Dominator powrócił, ma się dobrze. Kiedy w 2018 roku ustąpił Łukaszowi Fabiańskiemu, było właściwie pewne, że odzyska prymat w najbardziej prestiżowej kategorii. Zrobił to, zwyciężając cztery razy z rzędu. Jednak już ubiegłoroczny triumf Piotra Zielińskiego mógł być interpretowany jako oznaka zmierzchu ery Roberta Lewandowskiego.

Lamine Yamal (L) of FC Barcelona and Robert Lewandowski (R) of FC Barcelona celebrate a goal during the 2024/2025 La Liga EA Sports week 11 football match between Real Madrid CF and FC Barcelona at Santiago Bernabeu stadium. Final score: Real Madrid CF 0 : 4 FC Barcelona (Photo by Federico Titone / SOPA Images/Sipa USA)
2024.10.26 Madryt
pilka nozna liga hiszpanska
Real Madryt - FC Barcelona
Foto Federico Titone/SOPA Images/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!
Czytaj więcej

Polska Reprezentacja Polski

Gala PN: Odkrycie Roku 2024 – Kacper Urbański

Bardzo dawno nie było tak efektownego wejścia nastolatka do najważniejszej drużyny w kraju. Pomocnik z miejsca stał się wyróżniającą postacią kadry seniorów. Co za tym idzie, spełnia wszelkie kryteria objawienia minionego roku.

2024.11.15 Porto
pilka nozna UEFA Liga Narodow
Portugalia - Polska
N/z Kacper Urbanski
Foto Marcin Karczewski / PressFocus

2024.11.15 Porto
Football - UEFA Nations League
Portugal - Poland
Kacper Urbanski
Credit: Marcin Karczewski / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Reprezentacja Polski

Gala PN: Piłkarka Roku 2024 – Ewa Pajor

 To już piąta wiktoria Ewy w Plebiscycie „PN”. Pajor ma powody, aby czuć się wyjątkowo: spośród zwycięzców z zeszłego roku wyłącznie ona obroniła tytuł.

Barcelona, Spain, January 11th 2025: Ewa Pajor (17 FC Barcelona) during the Liga F football match between FC Barcelona and FC Levante Badalona at the Johan Cruyff Stadium in Barcelona, Spain  (Judit Cartiel / SPP) (Photo by Judit Cartiel / SPP/Sipa USA)
2025.01.11 Barcelona
pilka nozna kobiet liga hiszpanska
FC Barcelona - FC Levante Badalona
Foto Judit Cartiel / SPP/SIPA USA/PressFocus

!!! POLAND ONLY !!!
Czytaj więcej

Polska Reprezentacja Polski

Gala PN: Wydarzenie Roku 2024 – Awans reprezentacji Polski na kobiece Euro

Nagroda specjalna, niewidniejąca w stałym plebiscytowym menu. Ale i okazja jest nadzwyczajna. Zakwalifikowanie się do finałów mistrzostw kontynentu to kamień milowy dla żeńskiego futbolu nad Wisłą

2024.10.29 Gdansk Pilka nozna Mecz barazowy do Mistrzostw Europy Kobiet UEFA 2025 Polska - Rumunia N/z Ewa Pajor Nadia Krezyman gol bramka radosc Adriana Achcinska Foto Piotr Matusewicz / PressFocus

2024.10.29 Gdansk
Football Womens European Qualifiers 2025
Poland - Romania
Ewa Pajor Nadia Krezyman gol bramka radosc Adriana Achcinska 
Credit: Piotr Matusewicz / PressFocus
Czytaj więcej