Przejdź do treści

Polska Ekstraklasa

Kaczmarek: W Lubinie tylko wygrana

– Inaczej zupełnie sobie to wyobrażaliśmy jednak rzeczywistość okazała się dla nas bardzo brutalna. Szukamy innych rozwiązań, nie zmieniamy organizacji gry, być może znajdziemy trochę innych wykonawców – deklaruje II trener Polonii Warszawa Bogusław Kaczmarek. W sobotę stołeczna drużyna wyjechała na mecz do Lubina. Spotkanie z Zagłębiem w niedzielę.

Polonia od zimy ma nowego trenera. Theo Bos zastąpił Pawła Janasa, jest nowy sztab szkoleniowy, w którym istotną rolę odgrywa Bogusław Kaczmarek – rok temu z Konwiktorskiej zwolniony po zaledwie czterech meczach w roli pierwszego trenera. Wrócił jako asystent Holendra, bowiem uznano, że będzie najlepszym łącznikiem jako były współpracownik Leo Beenhakkera w reprezentacji. W sobotni poranek „Bobo” zamawia kawę w klubowym bufecie. Jest pierwszy, jeszcze przed zawodnikami. Za godzinę, o 10 w sobotni poranek drużyna wyjeżdża do Gutowa Małego. Tam przewidziany jest trening, następnie w dalszą drogę, aż do Lubina. Do autokaru nie wsiądzie kontuzjowany w meczu z Legią brazylijski pomocnik Bruno Coutinho. Także walczący z infekcją gardła młody Paweł Wszołek (zagrał w derbach w drugiej połowie). Nie będzie też leczących kontuzje Radka Mynara i Andreu Mayorala. Z trudem wyleczył się Łukasz Teodorczyk. W tygodniu z powodu choroby pauzowali Sebastian Przyrowski, Euzebiusz Smolarek i Maciej Sadlok. Dopiero w piątek do treningów po kilku dniach przerwy wrócili Adrian Mierzejewski i Daniel Gołębiewski. Mobilizacja w zespole „Czarnych Koszul” jest spora. Wszyscy mają świadomość, że tylko wygrana w Lubinie da ostatnią już szansę na powalczenie o udział w europejskich pucharach. Mimo że lokalny rywal, czyli Legia, przegrał w piątek u siebie ze Śląskiem, poloniści przed niedzielnym spotkaniem mają aż 10 punktów straty. Nawet remis specjalnie nie przybliży do celu.

– Pechowo odpadliśmy z Pucharu Polski po porażce z Lechem. Ligowy remis u nas z Górnikiem i porażka z Legią przy Łazienkowskiej też chluby nam nie przynoszą. Mamy pełną świadomość, że inne były oczekiwania. Mieliśmy punkt odniesienia, którym były mecze kontrolne w Turcji i Hiszpanii. Inaczej zupełnie sobie to wyobrażaliśmy jednak rzeczywistość okazała się dla nas bardzo brutalna. Szukamy innych rozwiązań, nie zmieniamy organizacji gry, być może znajdziemy trochę innych wykonawców. Jedziemy świadomi celów i zobowiązań. Jedziemy pełni nadziei, bardzo mocno zmobilizowani ze świadomością, że zwycięstwo w Lubinie pozwoli nam włączyć się do walki o wyższe cele. Z tą świadomością 19 zawodników, sztab trenerski i medyczny wybierają się na niedzielne spotkanie z Zagłębiem – mówi „Bobo” Kaczmarek. Po derbach stolicy właściciel klubu Józef Wojciechowski stwierdził, że zmiany w drużynie według niego będą potrzebne i że dłużej niż kilkadziesiąt minut powinien pograć choćby Milos Adamović. Dlatego serbski pomocnik w niedzielnym spotkaniu wystąpi od pierwszej minuty. Prezes i właściciel uważa bowiem, że wie co jest najlepsze dla jego drużyny i w takich sprawach bardzo nie lubi sprzeciwu.

Aby wygrywać trzeba jednak zdobywać bramki, a to wiosną największy problem. W dwóch meczach ligowych „Czarne Koszule” jeszcze nie trafiły do siatki. Doliczając pucharowe potyczki z Lechem dla Polonii w sumie w czterech meczach padły dwa gole, ale nawet tu trudno stuprocentowo stwierdzić, że je strzeliła. Najpierw samobójem drużynę Bosa wzmocnił Manuel Arboleda, w rewanżu co prawda gola strzelił obrońca Adam Kokoszka jednak trafił po faulu Smolarka na bramkarzu. Poza tym Kokoszka zwykle jest – a będzie także w niedzielę – tylko rezerwowym. Z drugiej strony poloniści goli prawie nie tracą. W lidze jeden w dwóch meczach, w sumie tylko trzy w czterech. Co z tego jednak? 0:0 to nie będzie dla Polonii wymarzony rezultat.

– Statystyki nie kłamią. Żeby strzelić trzeba strzelać. W okresie przedstartowym strzelaliśmy bramki i to mocnym zespołom. Teraz coś się zacięło. Pracujemy nad tym bardzo usilnie. Czekamy aż wreszcie przyjdzie wiosna i będziemy mogli potrenować na trawiastych nawierzchniach. Na razie jeździmy po Warszawie szukając normalnego boiska. Sparingi pokazały, że potencjał jest. Rezerwy leżą w sferach wolicjonalnych. Też jestem zdania, że nie wszyscy znieśli presję związaną z derbami. Teraz trzeba skoncentrować się na następnym przeciwniku. Wiemy, jakie błędy popełniliśmy, wiemy jak je wyeliminować. Mamy nadzieję, że mecz w Lubinie będzie przebiegać po naszej myśli – uważa Kaczmarek.

Najwięcej pretensji jest do Ebiego Smolarka. Miał zawojować polską ligę. Zwłaszcza na wiosnę, po wreszcie dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym i sporej skuteczności w sparingach. Tymczasem po niewyraźnym początku jest coraz gorzej. W derbach były gwiazdor reprezentacji nie zagrał nawet minuty. Z pewnością upokorzeniem dla niego musiało być, gdy w drugiej połowie meczu przy Łazienkowskiej trener Bos zamiast niego sięgnął po 19-letniego Wszołka.

– Wszyscy mieliśmy i mamy olbrzymie oczekiwania w stosunku do Ebiego. W okresie przedstartowym strzelał bramki silnym przeciwnikom grając przeciwko wytrawnym piłkarzom. W Zenicie St. Petersburg występują obrońcy, którzy zdobywali Puchar UEFA. Coś mu się zablokowało. Zagrał słabsze mecze z Górnikiem i Lechem, więc w sztabie szkoleniowym uznaliśmy, że trzeba komuś innemu dać szansę. Dlatego zagrał Gancarczyk. Wyszło jednak jak wyszło. Po krótkiej chorobie Ebi wrócił do treningów i nadal mamy wobec niego oczekiwania – mówi asystent Bosa patrząc na zegarek.

Po porażce w Zabrzu z Górnikiem w Zagłębiu też w końcu zmieniono trenera. Marka Bajora zastąpił Jan Urban, który przez kilka jesiennych kolejek pracował w Polonii, tyle że w Bytomiu. A w jego szkoleniowym dorobku liczy się głównie trzyletnia praca w Legii, z którą zdobywał Puchar Polski, Superpuchar i dwukrotnie wicemistrzostwo. Tak jak w Legii do roli współpracownika dobrał sobie Hiszpana Jose Antonio Vicunę. Ta roszada dla Polonii nie musi być dobra. Znane jest powiedzenie, że „nowa miotła” wywołuje dodatkową motywację wśród zawodników. Zagłębie plasuje się w tabeli tuż za Polonią. Zespół ze stolicy jest 11. i wyprzedza lubinian o punkt. Dlatego niedzielna konfrontacja zapowiada się tym bardziej interesująco (Polonia ma też tylko trzy punkty przewagi nad zajmującą spadkową pozycję Arką Gdynia, dlatego zanim o pucharach w Warszawie powinni pomyśleć jak odsunąć od siebie zagrożenie degradacją).

– Syndrom „nowej miotły” raz działa, raz nie działa. Nowy trener przez dwa dni nie jest w stanie nic zmienić, zostają ci sami piłkarze. Ale nowy szkoleniowiec to nowe nadzieje, nowe motywacje, także dla zawodników, którzy wcześniej nie dostawali szansy. Niemniej, trener Urban zadeklarował, że na razie chce przyjrzeć się drużynie, nie będzie robić rewolucji. Dlatego wiemy, czego możemy spodziewać się po Zagłębiu – kończy Kaczmarek. Za pół godziny Polonia rusza w daleką drogę. Po punkty lub kolejną niesławę.

Poloniści spotkają się w sobotę z samego rana przy Konwiktorskiej, skąd wyruszą do Gutowa Małego. W podłódzkiej miejscowości odbędą ostatni trening przed spotkaniem z Zagłębiem Lubin. Jeszcze tego samego dnia udadzą się na Dolny Śląsk. Drużyna Polonii Warszawa spędzi noc zakwaterowana w hotelu w Głogowie, nieopodal Lubina.

Źródło: ASInfo

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 4/2025

Nr 4/2025

Polska Ekstraklasa

Wiadomo, ile Legia Warszawa chce dać za napastnika. Kibice nie będą zadowoleni…

Legia Warszawa cały czas pracuje nad transferem nowego napastnika, ale operacja trwa mozolnie i opornie. Wiemy już, ile stołeczny klub chce przeznaczyć na nową dziewiątkę

2024.07.12 Urszulin, Ksiazenice
przygotowania do sezonu, mecz towarzyski sparing
Legia Warszawa - Widzew Lodz
N/z Jacek Zielinski Dariusz Mioduski
Foto Wojciech Dobrzynski / Legionisci.com / PressFocus

2024.07.12 Urszulin, Ksiazenice
preseason, friendly match
Legia Warszawa - Widzew Lodz
Credit: Wojciech Dobrzynski / Legionisci.com / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Prezes Widzewa Łódź potwierdza ofertę za Imada Rondicia!

Niemiecki klub walczy o pozyskanie Imada Rondicia. Widzew Łódź nie jest jednak zadowolony z otrzymanych warunków ze strony niemieckiej!

2024.11.09 Lodz
pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2024/2025 
Widzew Lodz - Zaglebie Lubin
N/z Imad Rondic
Foto Artur Kraszewski / PressFocus 

2024.11.09  Lodz 
Football - Polish PKO Ekstraklasa season 2024/2025 
Widzew Lodz - Zaglebie Lubin
Imad Rondic
Credit: Artur Kraszewski / PressFocus
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Nie żyje były piłkarz Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze

Ruch Chorzów przekazał smutną wieść o śmierci swojego byłego piłkarza – Dawida Bartosa.

SOPOT, ARMIA KRAJOWA 55, 10.04.2010, ZALOBA PO TRAGICZNEJ SMIERCI PREZYDENTA LECHA KACZYNSKIEGO, MIESZKANCY TROJMIASTA SKLADAJA KWIATY I ZAPALAJA ZNICZE POD DOMEM PREZYDENTA LECHA KACZYNSKIEGO W SOPOCIE, 
FOT. PIOTR MATUSEWICZ / PRESSFOCUS
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

OFICJALNIE: Nowy pomocnik Rakowa Częstochowa! Niecodzienny sposób rozliczenia

Ibrahima Seck dołączył do Rakowa Częstochowa na zasadzie transferu definitywnego. Kontrakt nowego pomocnika ważny jest do czerwca 2028 roku.

OFICJALNIE: Nowy pomocnik Rakowa Częstochowa! Niecodzienny sposób rozliczenia
Czytaj więcej

Polska Ekstraklasa

Media: Napastnik Widzewa na celowniku niemieckich klubów

Imad Rondić wzbudza cały czas zainteresowanie innych klubów. Przyszłość napastnika w Widzewie Łódź stoi pod dużym znakiem zapytania.

2024.09.01 Bialystok Pilka nozna PKO Ekstraklasa sezon 2024/2025. 7. kolejka rozgrywek. Jagiellonia Bialystok (zolto-czerwone) - Widzew Lodz N/z Imad Rondic Foto Michal Kosc / PressFocus 
2024.09.01 Bialystok Football Polish PKO Ekstraklasa season 2024/2025 Jagiellonia Bialystok - Widzew Lodz Credit: Michal Kosc / PressFocus
Czytaj więcej